Translate

sobota, 26 maja 2012

I'm on the mission Koniec.

Dziadek? Po tej rewelacji zbierałem chwilę szczękę z podłogi. Ale w sumie jak mu się dobrze przyjrzeć to podobieństwo jest dość uderzające, no i wiedziałem teraz kogo mi przypominał. Ale że ten stary piernik miał dzieci? Do tego potrzebna jest przecież kobieta... No chyba, że rozmnożył się przez podział.
-Ariadna kochanie.- powiedziała Penelopa- idź pobaw się z Ailą.
Mała posłusznie podbiegła do kobiety, która była żeńską wersją Cezara. Nawiązała kontakt wzrokowy z kapitanem, skinęła lekko głową i bezgłośnie powiedziała "Ojcze". Najemnik tylko skinął głową i wrócił spojrzeniem do księżniczki i jej męża.
-Mistrz Markus nigdy nie powiedział mi, że miał dzieci.- powiedział zakłopotany Gabriel.
-Jakie to dla niego typowe- powiedział mężczyzna z westchnieniem- Nie dość, że kompletny odludek, to jeszcze milczek. Mógłby normalnie mieszkać ze mną, ale uparł się na siedzenie w lesie.
-Jeśli wybaczysz Mój Panie- wtrącił się Cezar- ale pora nam ruszać. Jego Królewska Wysokość może mieć dla mnie kolejne zadania. Musze też zaprzysiąc mojego najnowszego podwładnego.
-Jak zwykle w ruchu, co?
-Nie zostaniesz choćby na noc?-zapytała Penelopa- Mógłbyś spędzić trochę czasu z córką.
-To bardzo miłe z twojej strony Pani, ale służba królestwu jest dla mnie najwyższym priorytetem.
Księżniczka smutno pokiwała głową.
-Zatem pozwól, że użyczę ci konie- powiedział jej mąż.- Przynajmniej tak mogę ci się odwdzięczyć za nieustającą służbę koronie i mojej rodzinie.
Cezar nisko skłonił głowę dając do zrozumienia, że z wdzięcznością przyjmuje dar. Mężczyzna klasną tylko w dłonie i zaraz pojawił się stajenny z dwoma końmi. Najwyraźniej był przygotowane już wcześniej.
-Powodzenia Legioniści- powiedział na pożegnanie- Sława i Chwała.
-Sława i Chwała.- odpowiedział Cezar uderzając się prawą pięścią w pierś.


Gdy trochę już odjechali od posiadłości Cezar zwrócił się do Gabriela.
- Mam nadzieję, że nie zmieniłeś zdania co do służby z najemnikami?
- Nie- odpowiedział mag- Tylko zastanawia mnie co to za grupa najemników.
Cezar uśmiechnął się jednym kącikiem ust.
-Najlepsza ze wszystkich- powiedział- "Legion". Jedyna grupa najemnicza, która służy wyłącznie królowi oraz jego zaufanym.
-Czy ta "wyłączność" na usługi nie zaprzecza trochę duchowi bycia najemnikiem?- zapytał Gabriel.
-Tak- przyznał Cezar- Ale świetnie robi za front. Widzisz, nie każdy potrafi dodać dwa do dwóch i zauważyć, że grupa najemników to tak naprawdę elitarny oddział Jego Królewskiej Mości.
-Rozumiem.
-To dobrze.
-A tak swoją drogą- zapytał nagle Eryk- Co to za akcja z tym całym wujkiem?
-Cóż- powiedział lekko zakłopotany Cezar- Moja rodzina od pokoleń służy koronie, dlatego zawsze któreś z nas jest blisko członków rodziny królewskiej, dlatego panienka zna mnie od najwcześniejszych lat i jakoś tak wyszło.
-Uhm- odpowiedział Eryk- A tak z ciekawości na czym będzie polegać nasza praca?
-A tego dowiecie się dopiero po zaprzysiężeniu i doszkoleniu.- powiedział Cezar z paskudnym uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz