Translate

niedziela, 22 lipca 2012

Niepokoje Cz.2

Zbliżał się już wieczór gdy oddział złożony z dwudziestu wojowników i kapłanki dotarli do twierdzy Ferrum. Wszyscy byli zmęczeni podróżą, a Gabriel najbardziej ponieważ musiał słuchać narzekań Eryka o tym jak oklepanym schematem jest oddział złożony z dwudziestu jeden osób i który to oddział musi dotrzeć na miejsce tuż przed zapadnięciem zmierzchu. W końcu nie wytrzymał i odpowiedział, że skoro dotarli kilka godzin przed zmierzchem to cały schemat szlag trafił, a na tą odpowiedz Eryk nie miał nic do powiedzenia. Gabriel usiadł koło pantery bojowej z zadowoleniem, po raz pierwszy odkąd sięgał pamięcią udało mu się go werbalnie zgasić.
-Oho- mruknął cicho Eryk
Gabriel już miał zamiar dopytać go o co chodzi gdy we wrotach stajni pojawił się cień.
-A niech mnie kogo ja widzę- powiedział żywy kobiecy głos- Mówiłam ci, że czuje coś oryginalnego.
Najemnik przyjrzał się postaci dokładniej i niemal natychmiast rozpoznał swoją dawną koleżankę.
-Firemane- powiedział wstając z uśmiechem.
-Nie tylko ona- powiedział spokojny głos.
-Val- uśmiech Gabriela poszerzył się jeszcze bardziej- Co was tu sprowadza?
-Praca- powiedział Pietia wymieniając uściski.- Oficjalnie pracujemy w korpusie magów króla Tytusa. Natomiast mnie bardziej zastanawia co TY tu robisz.
Gabriel podniósł rękę i pokazał palcem znak wyszyty na lewej piersi.
-Też praca- powiedział z uśmiechem- Należę do grupy najemników.
Val pokręcił głową z lekkim niesmakiem i wyszeptał "Najemnicy" tak jakby to było coś obrzydliwego.
-Ej chłopaki- powiedziała Slywia z wyrzutem- spotykamy się po tylu latach a wy tylko o pracy. Chodźmy oblać nasze spotkanie.
-A twierdza nie jest przypadkiem postawiona w stan gotowości?- zapytał Gabriel z niepokojem.
-Oj tam, oj tam. Strasznie się sztywny przez te lata zrobiłeś.
-Po prostu miałem demonicznego dowódcę.- wyraz twarzy najemnika spowodował, że nawet Slywia straciła na chwilę rezon.
-A może po prostu pogadamy przy posiłku?- zapytał Pietia.
-A na to zgodzę się chętnie.- powiedział Gabriel
Zwrócił na siebie uwagę jednego z kolegów i pokazał na migi, że idzie zjeść. Najemnik skinął głową na potwierdzenie i pokazał żeby spróbował pociągnąć ich za języki. Mag skinął głową.
-No to zbieramy się- powiedział Gabriel wesoło- Jestem ciekaw co się zwami działo przez ten czas kiedy się nie widzieliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz