Translate

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Idź i... Cz.6

Chybotanie wozu na wybojach wybudziło w końcu Gabriela ze snu. Chciał podnieść się z posłania, ale osiągnął tylko tyle że syknął z bólu chowającego się gdzieś w piersi.
-No proszę. Już się obudził?- odezwał się głos z odległej części wozu i zza pakunków wyłoniło się bezwłose oblicze starego kapłana. Poorane zmarszczkami obliczę oraz plamy wątrobowe dobitnie świadczyły, że nawet wśród długowiecznych Fae był on mężczyzną bardzo wiekowym
-Nie ruszaj się młodzieńcze.- powiedział przyjaźnie- Podczas nocnej walki uszkodziłeś sobie płuca i kilka innych organów wewnętrznych
Gabriel obawiając się nabrać więcej powietrza do płuc by przemówić, zadowolił się skinieniem głowy.
-Dobrze, dobrze. Grzeczny chłopiec.- powiedział kapłan klepiąc go jednocześnie delikatnie po dłoni.
-Ile..- powiedział po chwili ciszy Gabriel.
-Czasu minęło?- dopytał staruszek, a po kolejnym skinieniu kontynuował- Niedługo. Będzie dwanaście godzin, a normalnie po czymś takim śpi się przez dwa dni, jak nie lepiej.
-Odpoczywaj chłopcze. Spróbuj się przespać.- powiedział łagodnie kapłan, ale po chwili w jego oczy wkradł się smutek.- Będą cię niedługo potrzebować.
-Jak to wyglądało?- Gabriel zapytał odchodzącego staruszka.- Miasto?
Mężczyzna znowu usiadł koło maga i spędził chwile zbierając myśli.
-Całe swoje życie poświęciłem na leczenie osób będących ofiarami aktów przemocy- powiedział w końcu- A to co wczoraj zrobił Eryk, bez wątpienia było niewyobrażalnie wielkim aktem przemocy. Lecz, jeśli mam być szczery, to jeszcze nigdy nie widziałem czegoś równie pięknego. Całe miasto zatopione w lodzie. Jak dzieło antycznego boga. To było piękne i przerażające. Budziło respekt jaki do tej pory odczuwałem wyłącznie wobec żywiołów i ich tworów. Czy to odpowiada na twoje pytanie?
Gabriel skinął głową. Odpowiedź była co prawda niezwykle zawiła, ale był on przynajmniej zadowolony, że nie wyglądało to jak krwawa jatka.
-To dobrze chłopcze. A teraz śpij.- do głosu kapłana wkradły się dziwne nuty, a mag poczuł, że ciążą mu powieki.- Śpij, bo niedługo będą potrzebować twojej pomocy. Odpoczywaj. Wracaj do zdrowia.
Gabriel posłusznie zamknął oczy i zapadł w głęboki sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz